Wzrost cen żywności i utrata wielu miejsc pracy - to zdaniem Polskiego Stronnictwa Ludowego największe zagrożenia związane z nowym podatkiem od sprzedaży detalicznej, który planuje wprowadzić rząd.

Mieczysław Kasprzak z Polskiego Stronnictwa Ludowego powiedział IAR, że po wejściu w życie tego podatku ceny żywności, jak szacuje PSL, wzrosną o 2 procent. "Dlatego zaproponujemy dwu procentową obniżkę VAT-u na żywność, by na tej manipulacji PiS-u nie ucierpieli konsumenci" - powiedział poseł Kasprzak.



Poseł zgodził się z opinią Nowoczesnej i ekspertów, którzy uważają, że w wyniku wejścia w życie tego podatku ucierpią również dostawcy towarów - już dziś zmuszani do ich dostarczania po bardzo niskich cenach, czasami poniżej kosztów produkcji.



Według Ministerstwa Finansów, nowy podatek ma mieć trzy stawki: 0,7 procent dla podatników, których przychód nie przekroczy 300 milionów złotych miesięcznie; - 1,3 procent dla tych, których przychód przekroczy 300 milionów oraz 1,9 procent od przychodów uzyskanych ze sprzedaży prowadzonej w soboty, niedziele i inne dni wolne od pracy.



Podatnikami nowej daniny maja być wszystkie sieci handlowe oraz sprzedawcy detaliczni. Przedmiotem opodatkowania będzie miesięczny przychód. Kwota wolna od podatku wyniesie 1,5 mln zł netto miesięcznie.