PiS odrzuca opinie wyrażane przez opozycję jakoby podatek od sprzedaży detalicznej miał uderzyć w klientów sklepów. Jarosław Zieliński, wiceminister spraw wewnętrznych i administracji powiedział w Sejmie, że ustawa nad którą pracuje resort finansów da szansę rozwoju małym polskim sklepom i nie spowoduje wzrostu cen.

"Nie ma obawy, rynek ma swoje prawa, konkurencja wymusi to, że ceny nie będą wzrastały"- powiedział wiceminister.

Jarosław Zieliński zastrzegł, że w tej chwili nie ma zdania na temat wyższego opodatkowania sklepów w weekendy i w dni wolne od pracy. Ale przyznał, że sam często robi zakupy w sobotę, bo musi. Wiceminister wyraził też przekonanie, że gdyby w niedziele nie funkcjonowały super i hipermarkety, to wszyscy bylibyśmy zobligowani do wykorzystania tych sześciu dni tygodnia, i do robienia codziennych zakupów w małych sklepach osiedlowych.

Według Ministerstwa Finansów, nowy podatek ma mieć trzy stawki. Dla podatników, których przychód nie przekroczy 300 milionów złotych miesięcznie, stawka wyniesie 0,7 procent, dla tych, których przychód przekroczy 300 milionów - 1,3 procent, a od przychodów uzyskanych ze sprzedaży prowadzonej w soboty, niedziele i inne dni wolne od pracy - 1,9 procent.
Podatnikami nowej daniny będą wszystkie sieci handlowe oraz sprzedawcy detaliczni. Przedmiotem opodatkowania będzie miesięczny przychód ze sprzedaży towarów. Kwota wolna od opodatkowania to 1,5 mln zł netto miesięcznie. Podatnicy, którzy nie przekroczą tej kwoty będą zwolnieni z podatku i nie będą obowiązani do składania deklaracji podatkowych.