Tureckie władze aresztowały trzech Rosjan, którzy mają mieć związek z wczorajszym zamachem w Stambule. Informują o tym miejscowe media oraz rosyjski konsulat w Antalii.

Trzech obywateli Rosji miało zostać aresztowanych pod zarzutami związków z Państwem Islamskim. Nie wiadomo, kiedy doszło do zatrzymań ani jaki dokładnie związek mieliby mieć Rosjanie z wczorajszym zamachem. Tureckie władze twierdzą, że to właśnie Państwo Islamskie stało za atakiem w którym zginęło dziesięciu turystów, w tym dziewięciu Niemców i Peruwiańczyk. 15 innych osób zostało rannych.

Do zamachu doszło w centrum Stambułu, w popularnej wśród turystów dzielnicy Sultanahmet niedaleko Błękitnego Meczetu. Napastnikiem miał być 28-letni Syryjczyk, który w ostatnich dniach przyjechał do Turcji. Po zamachu zebrał się turecki sztab kryzysowy, a tureckie władze wydały mediom zakaz relacjonowania wydarzeń.
Turecki premier zadzwonił do niemieckiej kanclerz Angeli Merkel, by złożyć jej kondolencje z powodu śmierci niemieckich turystów. To właśnie Niemcy są największą grupą turystów, którzy przyjeżdżają do Turcji.

Od kilku miesięcy Turcja aktywnie włączyła się w wojnę domową w sąsiedniej Syrii. Tureckie władze przeprowadzają m.in. masowe aresztowania osób, podejrzanych o powiązania z Państwem Islamskim. W ubiegłym roku w Turcji doszło do dwóch zamachów przypisywanych radykałom. W eksplozjach w Suruc i w Ankarze zginęło ponad 130 osób.