"Newsweek” dotarł do nagrania zamkniętego spotkania Grzegorza Schetyny z członkami stołecznej Platformy. - Trzeba być gotowym na twarde warianty. Naszą aktywnością będzie ulica - zapowiedział podczas dyskusji kandydat na szefa PO.

Schetyna, który wystąpił na tym spotkaniu jako kandydat na przewodniczącego partii, przedstawił działaczom m.in. receptę na bycie w opozycji. Mają nią być uliczne demonstracje i działalność międzynarodowa.

Zdaniem Schetyny to Platforma powinna mobilizować ludzi do protestów i wyprowadzać ich na ulicę. - Jeżeli zrobić następną taką rzecz, to musi być nie na pięćdziesiąt tylko na dwieście tysięcy ludzi. Nikt tego nie zrobi, jeśli my tego nie zorganizujemy. I to zrobimy – zapowiedział. – Trzeba być gotowym, że będzie 500 tys. ludzi. Przywieziemy z kraju milion, jak będzie trzeba. Trzeba być gotowym na wszystko, nawet na takie twarde warianty.

Nie zabrakło też ostrej krytyki samej Platformy. Schetyna odniósł się między innymi do słynnego opuszczenia sali sejmowej przez posłów PO: – Śmiertelny błąd, ale wynikał z tego, że Piotrowicz, kiedyś prokurator, dziś poseł, obrażał sędziów Trybunału Rzeplińskiego i Biernata. Oni wyszli i ktoś od nas w geście solidarności zaczął wychodzić z nimi. Popełniliśmy błąd, zgoda. Ja zacząłem rozmawiać z Petru i Kosiniakiem. Jak odwróciłem się w drugą stronę, to część posłów PO już wyszła, część stała i już było po wszystkim.