Gigantyczna lawina ziemi, błota i kamieni całkowicie zasypała bądź zniszczyła 33 budynki jednej z dzielnic przemysłowych Shenzhen. Wysłani przez chińskie władze centralne na miejsce zdarzenia eksperci orzekli, że nie była to katastrofa naturalna. Powyżej zasypanego miejsca znajdowało się bowiem składowisko odpadów budowlanych, które prawdopodobnie nie było należycie zabezpieczone. Według chińskich mediów, do osunięcia miała doprowadzić nielegalnie utworzona 100-metrowa hałda ziemi, która została podmyta przez padające deszcze.
O niebezpieczeństwie katastrofy budowlanej w tym miejscu alarmowano już kilka miesięcy wcześniej. We wrześniu tego roku lokalne władze ostrzegały właściciela terenu, że jego pozwolenie na prowadzenie składowiska, wygasło.