W poniedziałek od rana projektem nowelizacji ustawy o TK autorstwa PiS, wraz ze zgłoszonymi do niego przez ten klub poprawkami, zajmuje się komisja ustawodawcza. Budka nazwał sposób procedowania nad projektem "festiwalem łamania regulaminu Sejmu przez posłów PiS". "Przedłożono komisji ustawodawczej znaczną część poprawek do (projektu) ustawy o TK, które to wykraczają poza materię druku, którym powinniśmy się zajmować" - ocenił b. minister sprawiedliwości na konferencji prasowej.

Zwrócił przy tym uwagę, że zgłoszone przez PiS poprawki są niekonstytucyjne. "Przede wszystkim łamią zasadę niezawisłości sędziowskiej w przypadku TK. Proponuje się coś nowego, co jest niespotykane w demokratycznych państwach prawnych, a mianowicie możliwość odwoływania sędziów TK przez Sejm. To jest coś niespotykanego w porządkach konstytucyjnych, dlatego że zasada podziału władz to fundament państwa demokratycznego" - przekonywał Borys Budka.

Myrcha nazwał poprawki PiS "bublem prawnym", ponieważ - według niego - mogą być w całości niezgodne z konstytucją, m.in. z jej art. 7 (organy władzy publicznej działają na podstawie i w granicach prawa), art. 10 (ustrój Rzeczypospolitej Polskiej opiera się na podziale i równowadze władzy ustawodawczej, władzy wykonawczej i władzy sądowniczej; władzę ustawodawczą sprawują Sejm i Senat, władzę wykonawczą Prezydent RP i Rada Ministrów, a władzę sądowniczą sądy i trybunały) oraz art. 194 (TK składa się z 15 sędziów, wybieranych indywidualnie przez Sejm na 9 lat spośród osób wyróżniających się wiedzą prawniczą. Ponowny wybór do składu TK jest niedopuszczalny. Prezesa i Wiceprezesa TK powołuje Prezydent RP spośród kandydatów przedstawionych przez Zgromadzenie Ogólne Sędziów TK).

Myrcha przypomniał, że jedna z poprawek PiS stanowi, że postępowanie dyscyplinarne przed Trybunałem wobec sędziego TK "można wszcząć także na wniosek prezydenta lub ministra sprawiedliwości". Jego zdaniem propozycja ta uderza w zagwarantowaną konstytucyjnie zasadę niezawisłości sędziów. "Co więcej - to zwykła większość parlamentarna będzie mogła decydować na podstawie bardzo ogólnikowej klauzuli, jaką jest +rażący przypadek+ o tym, czy sędziego TK należy zdjąć z urzędu, czy też nie" - wskazywał polityk PO.

Zwrócił przy tym uwagę, że w swych poprawkach PiS dodaje nowe kompetencje prezydenta, co narusza art. 144 konstytucji, gdzie wymienione są uprawnienia głowy państwa.

Zdaniem Budki, kolejną "niespotykaną do tej pory, jeśli chodzi o ustawy ustrojowe" jest proponowany w projekcie nowelizacji zapis, że ustawa wchodzi w życie z dniem ogłoszenia w Dzienniku Ustaw. "Ten niespotykany do tej pory pośpiech jest motywowany bardzo prosto - by Trybunał Konstytucyjny nie był w stanie nigdy zbadać tej ustawy, dlatego jej zapisy powodują, że w obecnym składzie Trybunał Konstytucyjny zostanie sparaliżowany" - ocenił b. szef MS.

Budka zapowiedział, że Platforma dołoży jednak wszelkich starań, by nie dopuścić do tego, by po raz kolejny zostały złamane przepisy konstytucji. Platforma będzie składać poprawki i uwagi, a po uchwaleniu ustawy zaskarży ją do TK.