- Naszym celem nie jest odsunięcie PiS-u od władzy. Gdybyśmy próbowali ich odsuwać, to byłby brak szacunku dla wyborców. Popieramy wynik demokratycznych wyborów i bardzo prosimy wszystkich, żeby go uszanować. Naszym celem jest doprowadzenie do sytuacji, żeby było przestrzegane prawo, żeby osoby pełniące funkcje publiczne nie łamały konstytucji – mówił na antenie RMF FM lider KOD Mateusz Kijowski.

Pytany, o to czy Komitet Obrony Demokracji jest przystawką jakiejś partii politycznej, odpowiedział: „Mam kłopot z ustaleniem do kogo. Jesteśmy zarówno lewakami, przystawką do Nowoczesnej, pogrobowcami PO i psami łańcuchowymi PSL. Dopóki jesteśmy przystawkami do wszystkim partii, to ja z tym nie mam problemu". - Nie możemy eksploatować wyłącznie jednej grupy zawodowej. Politycy byli na pierwszej demonstracji, za drugim razem byli ludzie kultury, nauki – dodał.

„Komitet Obrony Demokracji nie ma pokaźnych pieniędzy. Nie korzystamy ze wsparcia finansowego partii politycznych. Zrzutka.pl to jedyne miejsce, z którego się finansujemy. Zrzucają się sympatycy i członkowie” – mówi Kijowski.

Pytany o transparent z hasłem „Zastrzelmy kaczora” odpowiada: „Nie odpowiadam za to, co robią ludzie, którzy do nas przychodzą”. „Wstyd powinni czuć ci, którzy tego typu retorykę wywołują. Ci, którzy ją stosują również” – dodał gość Kontrwywiadu.

„Jeżeli politycy przyglądają się obywatelom ze wzruszeniem ramion to pokazuje, że oderwali się trochę od bazy” – uważa Mateusz Kijowski. Demonstracje w każdą sobotę? „Teraz damy sobie trochę czasu na świętowanie, poczekamy do stycznia” – zapowiada i dodaje: „Nasze manifestacje nie są planowane z góry, tylko są odpowiedzią na to, co się dzieje”.