Zuchwałego napadu dokonano na jubilera w samym sercu Paryża. Doszło do niego w biały dzień, w chwili gdy w kraju obowiązuje stan wyjątkowy.

Napastnik wciągnął na głowę kominiarkę i z bronią w ręku wszedł do luksusowego sklepu jubilerskiego Chopard, przy jednej z najbardziej eleganckich ulic stolicy Faubourg Saint-Honore. Rabuś ukradł z czterech witryn biżuterię wartości miliona euro i przez nikogo nie niepokojony, spokojnie, pieszo znikł w plątaninie uliczek w pobliżu tego miejsca.

Obrabowany sklep znajduje się niemal naprzeciwko Pałacu Elizejskiego, gdzie przed głównym wejście dzień i noc stoją uzbrojeni żołnierze z Gwardii Republikańskiej. Nikomu nic się nie stało poza tym, że naoczni świadkowie znajdują się w stanie szoku.

To trzeci napad rabunkowy na sklepy jubilerskie w tej dzielnicy w ciągu trzech miesięcy. Policja intensywnie szuka sprawcy.