W środę TK orzekł niekonstytucyjność części zapisów nowelizacji ustawy o Trybunale Konstytucyjnym, autorstwa PiS. Trybunał jednogłośnie uznał za niezgodne z konstytucją zapisy o: możliwości ponownego wyboru sędziów w miejsce tych, których kadencja wygasła 6 listopada 2015 r.; o tym że osoba wybrana na sędziego TK składa w ciągu 30 dni od wyboru ślubowanie wobec prezydenta RP, a także artykułu o wygaszeniu kadencji obecnego prezesa i wiceprezesa TK.

TK nie zakwestionował konstytucyjności trybu uchwalenia nowelizacji - jak mówił w uzasadnieniu wyroku sędzia Piotr Tuleja, jest to kwestia złożona i ewentualne wkroczenie w tę tematykę wymagałoby pełnego składu Trybunału.

"Skoro TK stwierdził niekonstytucyjność ustawy i jej noweli to jest to wyzwanie pod adresem parlamentu, by podjął prace zmierzające do doprowadzenia ustawy do jej zgodności z konstytucją" - podkreślił poseł PiS w rozmowie z dziennikarzami.

Jednak - w jego opinii - "orzeczenia TK nie pozostają w związku z dokonywanym wyborem sędziów do TK". "TK został obsadzony. Prezydent stwierdził w swoim środowym wystąpieniu, że została ustabilizowana sytuacja w TK. Trybunał zgodnie z konstytucją liczy 15 sędziów. Ten rozdział jest zamknięty" - ocenił Piotrowicz.

"Jeśli ktokolwiek będzie w dalszym ciągu podejmował wysiłki zdestabilizowania sceny politycznej, to będzie godził w demokrację i w ład konstytucyjny, jaki dzięki naszym działaniom udało się zaprowadzić w państwie" - dodał szef sejmowej komisji sprawiedliwości i praw człowieka.

"Wielu jest znużonych zamieszaniem wokół TK i warto wrócić do tego, kto to zamieszanie spowodował" - podkreślił Piotrowicz. Według posła PiS, z orzeczenia TK z 3 grudnia "wynika, że całe zamieszanie wokół TK spowodowała PO i PSL". "TK stwierdził niekonstytucyjność przepisów w takim zakresie, w jakim rządzący wówczas Polską chcieli dokonać obsady wszystkich zwalniających się stanowisk w TK do końca 2015 roku" - zauważył Piotrowicz.

"Obywatele mogli też zobaczyć, jaką wagę mają orzeczenia TK, co Trybunał może zakwestionować oraz wyobrazić sobie, jak kompetencje TK mogą wpływać na przyszłe ustawy, te dotyczące zwykłych obywateli, które mogą w podobny sposób, jak ustawa o TK być zakwestionowane" - powiedział poseł PiS.