Przewodniczący Rady Europejskiej Donald Tusk stwierdził, że w sprawie uchodźców nie liczą się chęci przyjęcia jak największej liczby migrantów, lecz możliwości. Takie słowa padły w wywiadzie dla pięciu wielkich dzienników na świecie, w tym dla francuskiego "Le Figaro".

Według Donalda Tuska inne kraje Unii Europejskiej nie są gotowe na to, aby otworzyć się na uchodźców tak jak Niemcy. Co więcej przewodniczący Rady Europejskiej poradził niemieckiej kanclerz Angeli Merkel, by jeszcze raz przemyślała swoją obietnicę, iż Republika Federalna jest w stanie przyjąć taką falę uchodźców. W grę bowiem wchodzi nie tylko porozumienie z Schengen, które narzuca zasadę, iż to państwo, które przyjmuję uchodźcę domagającego się prawa azylu politycznego powinno mu go udzielić, czyli w tym przypadku Grecja, ale także kwestie pułapu wydatków z budżetu.

Przyjęcie imigrantów to ogromne koszty. Zdaniem Donalda Tuska fala imigracji, jaka zalała Europę jest tak wielka, że trzeba ją wyhamować. Według niego, z drugiej strony unijna solidarność nakazuje, aby pomóc tym krajom, które przyjmują uchodźców. Według Tuska w tej chwili zbyt łatwo jest się dostać do Europy. Politykom to umyka - warto zatem posłuchać tego co mówi europejska ulica.