Śledczy obawiali się matactwa ze strony byłego posła PSL - mówił rzecznik Prokuratury Apelacyjnej w Katowicach, Leszek Goławski. O wybraniu aresztu zamiast łagodniejszego środka zapobiegawczego przesądziła też perspektywa surowej kary.
Prokurator Goławski poinformował, że oprócz sześciu dotychczasowych zarzutów Jan Bury będzie miał kolejne, związane z NIK-iem. Jego obrońcy poprosili, by dziś nie prowadzić czynności w tej sprawie.
Wniosek prokuratury sąd rozpatrzy prawdopodobnie dziś. Obrońcy wnioskowali o inne środki zapobiegawcze niż areszt tymczasowy - np: dozór policyjny, zakaz opuszczania kraju i poręczenie majątkowe w wysokości 100 tysięcy złotych. Prokuratura się na to nie zgodziła. Gdy wniosek wpłynie do sądu, ten będzie miał 24 godziny na podjęcie decyzji czy były poseł PSL pozostanie w areszcie