Prezydent Andrzej Duda zachował się jak sąd drugiej instancji. A prezydent sądem nie jest – komentuje dla gazetyprawnej.pl decyzję prezydenta o ułaskawieniu Mariusza Kamińskiego były minister sprawiedliwości Borys Budka.

Zdaniem polityka Platformy Obywatelskiej decyzja prezydenta zapadła niezgodnie z przepisami kodeksu postępowania karnego. Akt ten bowiem wskazuje, że ułaskawić można jedynie kogoś, kto został prawomocnie skazany.

- Jeśli ktoś mówi, że takiego wymogu nie określa konstytucja, to przypominam: prezydent RP musi przestrzegać nie tylko konstytucji, lecz także obowiązujących ustaw – wskazuje Borys Budka. I dodaje, że nawet na stronie internetowej kancelarii prezydenta znajduje się stwierdzenie, że „akt łaski nie zmienia wyroku sądu i nie podważa winy skazanego. Celem postępowania ułaskawieniowego jest ustalenie, czy po wydaniu prawomocnego wyroku zaistniały w życiu skazanego szczególne wydarzenia powodujące nadmierną dolegliwość wymierzonej kary”.

- Skoro prezydent zdecydował się na skorzystanie z prawa łaski, przyznał tym samym, że Mariusz Kamiński jest winny popełnienia zarzucanych mu czynów. Innymi słowy, do rządu Beaty Szydło powołany został przestępca – nie ukrywa wzburzenia były minister sprawiedliwości.