Po naradach z przedstawicielami krajów afrykańskich, dziś liderzy Unii Europejskiej będą rozmawiać we własnym gronie na temat migracji. Celem spotkania jest m.in. zmobilizowanie państw członkowskich do tego, by wypełniły swoje wcześniejsze zobowiązania.

Podczas spotkania unijni liderzy mają przejrzeć zapowiedziane działania w walce z kryzysem migracyjnym i to, na ile zostały zrealizowane. Na razie, zamiast tysięcy uchodźców z Grecji i z Włoch, którzy mieli trafić do innych krajów Wspólnoty, rozmieszczono bardzo niewielu. Zamiast miliarda ośmiuset milionów euro na fundusz dla Afryki, dotychczas uzbierano kilkadziesiąt milionów. Bilans wszystkich unijnych zobowiązań mają przedstawić prezydencja luksemburska i szef Komisji Europejskiej.

Inny problem, o jakim będzie mowa, to współpraca z Turcją. Tutaj również padły pewne obietnice: m.in. w sprawie zniesienia wiz czy dodatkowej pomocy finansowej dla Ankary. W obliczu łamania praw człowieka w Turcji , zacieśnianie relacji z tym krajem jest dla Wspólnoty niewygodne, od Turcji jednak w dużym stopniu zależy skala dalszej fali migracji do Europy.

Na unijnym spotkaniu kilku przywódców będzie nieobecnych. Oprócz premier Polski, którą będzie reprezentował szef czeskiego rządu, zabraknie także na pewno premierów Portugalii i Irlandii. Nie wiadomo też, czy na obradach zostanie premier Wielkiej Brytanii - obecny pierwszego dnia szczytu z Afryką, ani kto będzie reprezentował Chorwację.