Sprzeciw wobec przyjmowaniu przez Polskę imigrantów to główny motyw wystąpień organizatorów Marszu Niepodległości. Po jego zakończeniu na błoniach Stadionu Narodowego w Warszawie przemawiali przedstawiciele stowarzyszeń, które organizują marsz.

Prezes Młodzieży Wszechpolskiej i poseł ruchu Kukiz'15 Adam Andruszkiewicz mówił, że sprzeciwia się polityce Niemiec w sprawie imigrantów. "Myślcie o tym, abyśmy jak najszybciej zbudowali kraj, na który nas stać. Kraj, który samodzielnie będzie bronił naszych granic, z silną armią, z powszechną obroną terytorialną, bez żadnych imigrantów. Bo my mamy obowiązek sprowadzić do nas naszych rodaków, którzy są poza granicami, a nie mamy żadnego obowiązków wysługiwać się Niemcom i przyjmować imigrantów, bo pani Merkel tak każe. Nie i koniec" - powiedział poseł Andruszkiewicz.

Tomasz Dorosz z ONR w podobnych słowach zaatakował Unię Europejską i Niemcy za politykę imigracyjną. "To my będziemy decydować, kto w tej Polsce rządzi, co robi i kogo będziemy tutaj przyjmować, a kogo nie. I żadna Bruksela, żadna Andżela Merkel i inna banda z innego kraju, albo banda, która siedzi w kieszeni obcych mocarstw w naszym kraju nie będzie decydować za nas" - stwierdził działacz ONR. Według Dorosza, niemal wszystkie ugrupowania parlamentarne działają w interesie obcych mocarstw. Według niego, Nowoczesna działa w interesie banków, Platforma w interesie Brukseli i Berlina, a Prawo i Sprawiedliwość w interesie Waszyngtona i Izraela.

Podczas przemówienia na błoniach Stadionu Narodowego nowo wybrany senator PiS Jan Żaryn mówił, że kolejne marsze przyniosły dobry skutek i dobrą zmianę. Senator wyraził nadzieję, że w kolejnych tygodniach i miesiącach będzie można sprawdzić, czy rzeczywiście ostatnie wybory oznaczają zmianę. Żaryn podkreślił, że nowe oblicze Polski będzie nawiązywać do twarzy Romana Dmowskiego, Ignacego Paderewskiego, Józefa Piłsudskiego, Wincentego Witosa, Wojciecha Korfantego, Ignacego Daszyńskiego i wielu innych bohaterów II Rzeczpospolitej.

W Marszu Niepodległości, który zakończył się na błoniach Stadionu Narodowego, wzięło udział kilkadziesiąt tysięcy osób - według organizatorów nawet 100 tysięcy. W tym roku obyło się bez poważniejszych incydentów z udziałem uczestników i policji.