Oficjalne wyniki niedzielnych wyborów PKW poda dopiero jutro, ale z nieoficjalnych informacji z poszczególnych okręgów wynika, że w nowej kadencji Sejmu i Senatu zabraknie wielu bardzo znanych nazwisk. Z poselskim mandatem może pożegnać się m.in. minister gospodarki i szef PSL Janusz Piechociński, a także Janusz Palikot, Leszek Miller czy Józef Zych. Senatorem na pewno nie będzie Roman Giertych.

Zimny prysznic dla lewej strony sceny politycznej zapowiadał już wczorajszy sondaż exit poll przygotowany przez Ipsos dla stacji telewizyjnych. Nieoczekiwanie pod wymaganym progiem 8 proc. dla koalicji wyborczych znalazła się Zjednoczona Lewica z m.in. Leszkiem Millerem, Januszem Palikotem i Barbarą Nowacką na pokładzie. Z nieco późniejszego badania late poll z 90 proc. okręgów wyborczych wynika, że Zjednoczonej Lewicy nadal brakuje 0,5 proc. by znaleźć się w Sejmie. Tym samym o mandacie może zapomnieć także m.in. wicemarszałek Jerzy Wenderlich, Dariusz Joński czy wicemarszałek Wanda Nowicka.

W opałach są także ludowcy. Partia, której lideruje szef resortu gospodarki Janusz Piechociński balansuje na granicy progu wyborczego, który wynosi 5 proc. Wczorajsze badanie late poll daje PSL 5,2 proc. Jednak na Twitterze pojawiły się już spekulacje, że faktyczny wynik obecnych koalicjantów partii rządzącej może spaść do 4,8 proc. A to oznacza tylko jedno: czarny scenariusz. Po raz pierwszy bowiem w powojennej historii Polski ludowcy nie mieliby swojego reprezentanta w parlamencie. Niezależnie od liczby zebranych głosów przez poszczególnych kandydatów PSL, nikt nie otrzymałby mandatu. Posłami przestaliby być m.in. wspomniany szef partii Janusz Piechociński, a także Józef Zych, który zasiada w parlamencie nieprzerwanie od 1989 roku (od siedmiu kadencji). Podobnie długim stażem może się pochwalić Waldemar Pawlak, poprzedni szef partii, który ubiegał się tym razem o mandat senatorski. Najprawdopodobniej bezskutecznie.

Niespodzianki nie omijają także senatu. Do izby wyższej parlamentu o 100 miejsc ubiegało się łącznie w całej Polsce 423 osoby. Także tutaj komentatorzy spodziewają się, że Prawo i Sprawiedliwość osiągnie liczebną większość. Swoją porażkę ogłosił już Roman Giertych, który ubiegał się o mandat senatora z okręgu podwarszawskiego. Lepszy okazał się od niego kandydat PiS - Konstanty Radziwiłł.