Rosnąca presja migracyjna na Bałkanach powodem nadzwyczajnego spotkania europejskich przywódców. Na pilne rozmowy do Brukseli przyjechali liderzy Austrii, Bułgarii, Grecji, Niemiec, Węgier, Słowenii, Chorwacji i Rumunii, a także nie należących do Unii Serbii i Macedonii. Obrady zwołano z inicjatywy Komisji Europejskiej.

Przywódcy chcą zapowiedzieć zwiększone wysiłki na rzecz uszczelnienia granic zewnętrznych Unii. Chodzi m.in. o dodatkowe wsparcie dla Grecji, Chorwacji i Słowenii w rejestrowaniu migrantów oraz monitorowaniu ruchu na granicach. Do Słowenii do środy ma zostać wysłanych 400 funkcjonariuszy straży granicznej. Na granicach Grecji z Albanią i Macedonią planowana jest nowa operacja unijnej agencji Frontex. "Spotkaliśmy się tutaj w trybie pilnym, ale było to konieczne, bo ten problem dotyczy całej Europy i potrzebujemy spójnych i skoordynowanych rozwiązań" - mówił przed rozpoczęciem rozmów komisarz ds. polityki sąsiedztwa Johaness Hahn.

Liderzy mają też zobowiązać się do tego, by nie umożliwiać przepływu migrantów i uchodźców z jednego kraju do drugiego bez zgody sąsiada. To było ostatnio powodem napięć między państwami regionu. Kanclerz Niemiec Angela Merkel podkreślała przed spotkaniem konieczność humanitarnego traktowania uchodźców.