Analityk biura maklerskiego TMS, Bartosz Sawicki podkreśla, że gospodarstwa domowe zużywają na oświetlenie mniej niż 20 procent energii. Rozmówca IAR wyjaśnia, że w kolejnych latach udział gospodarstw domowych i oświetlenia w zużyciu energii powinien maleć.
Analityk zastrzega jednak, że w niektórych branżach przesunięcie wskazówek może przynieść korzyści. Chodzi przede wszystkim o rolnictwo i prace, które są wykonywane na zewnątrz. Bartosz Sawicki wyjaśnia, że w Polsce, ze względu na niskie temperatury te zmiana czasu nie ma większego wpływu na produkcję.
Profesor Konrad Świrski z Politechniki Warszawskiej wyjaśnia, że ówczesna zmiana miała przynieść wymierne oszczędności. Ekspert w rozmowie z IAR przypomina, że wówczas większość zużycia prądu przypadała na oświetlenie. Profesor Świrski dodaje, że zmiana czasu zawsze była wprowadzana, w czasie lub tuż po kryzysach energetycznych. Rozmówca IAR, choć sam sceptyczny wobec przestawiania zegarów, przyznaje, że sami naukowcy nie mają jednolitego stanowiska w tej sprawie.
Czas jako pierwsi zaczęli zmieniać Niemcy podczas I Wojny Światowej w 1916 roku. W Europie czasu nie zmieniają jedynie Islandia, Rosja i Białoruś.