Ugrupowania startujące w wyborach chcą zmian w służbie zdrowia. Mówili o tym ich politycy, goszczący w radiowej Trójce. Poseł partii KORWiN Przemysław Wipler mówił o zmianie w ubezpieczeniach zdrowotnych i proponował wprowadzenie takich jakie są w Szwajcarii. Chodzi to by były one powszechne, ale prywatne. Ludzie byliby wówczas ubezpieczeni w czymś, co przypominało nasze kasy chorych.

Minister rolnictwa Marek Sawicki z PSL postuluje częściową odpłatność za usługi medyczne. Choćby za wizyty w przychodni, niczym w Czechach. Tym bardziej, że - jak mówi - wielu pacjentów idzie do lekarza niekoniecznie wtedy gdy musi. "Idą, bo przychodzi czas, minęły dwa tygodnie, trzeba przepisać receptę, warto z panią doktor porozmawiać " - mówił Sawicki.

Andrzej Halicki z PO - minister administracji i cyfryzacji - również przychyla się do rozwiązań proponowanych w czeskiej służbie zdrowia. Przypomina jednak, że tam towarzyszyła temu pełna informatyzacja, co wykluczyło nadużycia ze strony pacjentów. Jego zdaniem, u nas Ministerstwo Zdrowia nie radzi sobie z informatyzacją. "Dlatego tak ważny jest resort administracji i cyfryzacji, bo integracja tych systemów musi być w jednym ręku. Rozdzielenie powoduje niekompatybilność systemów" - mówił.

Adam Szłapka z Nowoczesnej Ryszarda Petru proponuje zacząć od odbiurokratyzowania służby zdrowia. Oprócz tego postuluje podział NFZ na konkurencyjne fundusze, dodatkowe ubezpieczenia zdrowotne oraz zmiany w koszyku świadczeń gwarantowanych.

Wczoraj kwestią rozwiązań dla służby zdrowia zajęła się powołana przy prezydencie Narodowa Rada Rozwoju, na swoim pierwszym posiedzeniu.