Mówią w ten sposób, bo czują się zdradzeni - tak Mariusz Błaszczak, szef klubu z PiS odpowiada Zjednoczonej Lewicy i PSL-owi w sprawie drugiej debaty wyborczej. Mają wziąć w niej udział przedstawiciele wszystkich komitetów wyborczych. Janusz Piechociński i Barbara Nowacka chcą, by byli to liderzy partii startujących w wyborach.

Błaszczak dodał, że szef PSL został ponownie zdradzony przez Ewę Kopacz i, że mu współczuje. " No coż, taka jest Ewa Kopacz" - powiedział.
Odnosząc się do wypowiedzi Barbary Nowackiej, że jeśli dwie największe partie nie wystawią na drugą debatę liderów, wykażą się pychą i arogancją.
Powiedział, że jeszcze niedawno PO, SLD i PSL zrobiły skok na Trybunał Konstytucyjny zgłaszając swoich kandydatów. "Wydawało się, że jest sztama, że ten układ się twardo trzyma, a tu premier Kopacz tak ich potraktowała" - dodał.
Pytany o udział Jarosława Kaczyńskiego w drugiej debacie powiedział, że sztab wyborczy PiS-u w tej sprawie nie podjął nie podjął jeszcze decyzji, kogo deleguje.
W poniedziałek odbędzie się debata Beata Szydło - Ewa Kopacz. Transmisję z tego wydarzenia przeprowadzą TVP1, TVP INFO, TVN 24 i Polsat News. Dzień później zaplanowana jest debata z udziałem przedstawicieli wszystkich ośmiu ogólnopolskich komitetów wyborczych. Ma się rozpocząć o 20.15, i również będzie transmitowana wspólnie przez TVP, TVN i Polsat.