Sprawą kredytu Nowoczesnej na kampanię wyborczą może zająć się ABW. Zawiadomienie w tej sprawie złożył w gdańskiej siedzibie Agencji Paweł Tanajno. Startuje on do Sejmu w okręgu gdyńsko-słupskim z listy Kukiz15, kandydował też na prezydenta Polski.

Tanajno uważa, że partia Petru nie miała szans na zdobycie majątku wartego 2 miliony złotych. Więc uzyskanie takiego kredytu i wykorzystanie w kampanii jest wątpliwe prawnie i może być obejściem obowiązujących przepisów o finansowaniu partii politycznych. I dlatego trzeba to sprawdzić - mówi Paweł Tanajno. " W 2011 roku Ruch Palikota nie otrzymał z banku kredytu na jakąś drobną kwotę mimo, że już po wygranych wyborach mieli zapewnioną subwencję. Tutaj mamy partię polityczną, która dopiero co powstaje i dostaje 2 miliony kredytu" - tłumaczy. Paweł Tanajno chce sprawdzenia kto zabezpiecza ten kredyt i kto go udziela. Chce też wiedzieć na jaki czas jest udzielany ten kredyt i który bank go udzielił oraz jakie są powiązania osób decyzyjnch, które udzieliły ten kredyt z fundacjami Ryszarda Petru.

W ocenie Tanajno, kredyt udzielony Nowoczesnej ma charakter inwestycji i to może być furtką, przez którą międzynarodowe korporacje będą mogły wpływać wprost na politykę w Polsce.