Recydywiści przeskoczyli mur zakładu karnego. Niewykluczone, że ktoś w środku im pomagał - dowiedział się nieoficjalnie reporter RMF FM Kuba Kaługa. Od wczoraj policja szuka trzech recydywistów, którzy uciekli z więzienia.

Jak informuje rmf24.pl służba Więzienna wyjaśnia teraz, jak to możliwe, iż nikt nie zauważył ucieczki trzech skazanych. Rozmówcy Kuby Kaługi przyznają, że to sytuacja kuriozalna, bo ich zdaniem mur ma około 5-6 metrów wysokości i nie jest łatwo go sforsować. Przypuszczają więc, że ktoś mógł pomagać uciekinierom.

Na razie nie ma żadnego śladu po uciekinierach. Policjanci, z którymi rozmawiał reporter RMF FM, przyznają, że na razie ich działania - m.in. blokady dróg - nie dały żadnego rezultatu.

Uciekinierzy to recydywiści. Byli skazani za rozboje i oszustwa. Jeden z nich miał zakończyć odsiadkę w 2017 roku. Pozostali - w 2025 roku. Są to Marcin Piechocki, Robert Böttcher i Bartosz Śmiśniewicz.

Więcej na rmf24.pl