Kontrowersyjne słowa Stefana Niesiołowskiego na temat homoseksualistów. - Chodzi o to, żeby nie adoptowały dzieci i nie afiszowały się jak ten nieszczęsny ksiądz, który obściskiwał swojego drugiego homoseksualistę i żeby takich spektakli nie robić. A to, że oni są, też wolałbym, żeby ich nie było, ale niestety są - powiedział Superstacji poseł PO.

Dopytywany przez reportera Superstacji co miał na myśli mówiąc "lepiej, żeby ich nie było" wyjaśnił: - W tym sensie nie żeby ich wytępić jak Hitler, tylko żeby się nie rodzili tacy, ale to jest jakaś genetyczna... jakieś odchylenie genetyczne i tacy są i trzeba ich tolerować - powiedział Niesiołowski, który komentował wywiad Ludwika Dorna dla "Gazety Wyborczej" (kandydata PO do Sejmu w Radomiu). - Nie, sama miłość nie wystarczy. Może nawet nie być miłości, byleby była heteroseksualna rodzina. Tymczasem nie wszystkie związki, i wydaje mi się, że już panu to powiedziałem, są rodziną. Chyba że nazwiemy żółwia ssakiem - mówił "Gazecie Wyborczej" Dorn.

Do słów Niesiołowskiego na temat gejów odniósł się Przemysław Wipler z partii KORWiN. - Stefan Niesiołowski jest świrem i nie wziął leków i kogo w danym momencie atakuje, jest mi wszystko jedno. To jest facet, który po prostu powinien pójść do apteki i wziąć leki, bo znów mu że tak powiem puszcza, opuszcza mu wiadomo co - powiedział Superstacji Wipler.

Zaapelował do polityków PO, żeby nie zaglądali Polakom pod kołdrę. Byłego wicemarszałka Sejmu krytykują nawet koledzy z PO. - Szanuję bardzo Pana Stefana Niesiołowskiego, ale w tych sprawach absolutnie się z nim nie zgadzam, bo mogłoby dojść do sytuacji, że ktoś z jego bliskich ma tego typu skłonności i wtedy się wszystko odszczekuje - powiedział Superstacji poseł Jerzy Fedorowicz z PO.