Maciej Dobrowolski wyjdzie z aresztu za kaucją. Kibic Legii Warszawa, podejrzany o przemyt narkotyków z Holandii trafił tam 40 miesięcy temu.

Maciej Dobrowolski, kibic Legii podejrzany o przemyt narkotyków z Holandii , wychodzi z aresztu po ponad trzech i pół roku. Tak zdecydował dziś Sąd Apelacyjny w Warszawie. Uznał, że Dobrowolski po wpłaceniu 50 tys złotych kaucji może odpowiadać przed sądem z wolnej stopy.

Prokuratura oskarża Dobrowolskiego na podstawie zeznań tylko jednego świadka koronnego. Maciej Dobrowolski został zatrzymany przy okazji akcji policyjnej przeciwko grupie przestępczej "Szkatuły" i "Belmondziaka", którą rozbito wiosną 2012 roku. Kilka miesięcy temu w internecie zawiązała się grupa osób domagających się zwolnienia z aresztu Macieja Dobrowolskiego. Na Facebooku bliscy aresztowanego założyli profil "Uwolnić Maćka". Za aresztowanym wstawiła się Fundacja Helsińska i media.

Pieniądze na kaucję przekażą rodzice i koledzy, więc w najbliższym czasie Maciej powinien wyjść z aresztu - mówił w radiowej Trójce brat zatrzymanego kibica, Paweł. "Okazuje się, że jednak protest społeczny, domaganie się własnych praw jest skuteczne. My nie bronimy mojego brata, nie twierdzimy czy on jest winny czy niewinny- bo nie mamy pojęcia na ten temat. Ale wiedzieliśmy, że nie można przetrzymywać kogoś bez udowodnienia winy" - mówił brat aresztowanego.

Z kolei rzecznik prasowy w sprawach karnych Sądu Apelacyjnego w Warszawie Jerzy Leder powiedział IAR, że poza kaucją mężczyzna po wyjściu z aresztu będzie musiał również systematycznie meldować się na komisariacie. Dobrowolski, który trafił do aresztu kilka dni przed Euro 2012, nie był dotąd karany. To była jedna z przesłanek przeciwko kontynuowaniu aresztu. Podobnie jak dobra opinia w miejscu zamieszkania. Poza tym sąd uznał, że przesłanka mówiąca o wysokości kary z każdym miesiącem ma coraz mniejsze znaczenie.

Zeznania obciążające Macieja zeznania złożył Marek H., ps. "Hanior" - członek gangu "Szkatuły", diler narkotykowy, bywalec Żylety, czyli trybuny dla najzagorzalszych fanów Legii. Obecnie "Hanior" ma status świadka koronnego. Według jego opowieści Dobrowolski był podczas wyjazdów tłumaczem, bo świetnie znał angielski. Zeznań Marka H. nie potwierdził żaden inny świadek, łącznie z innymi koronnymi występującymi w procesie.