Zdaniem eksperta, był to też swego rodzaju "prztyczek" dla Putina, by nie lekceważył Polski, bo jest ona ważnym podmiotem międzynarodowej polityki, a zdanie naszego kraju dużo znaczy w Waszyngtonie.
Na uroczystym bankiecie zgromadziło się kilkaset osób z całego świata. Prezydent Andrzej Duda otrzymał miejsce tuż obok Baracka Obamy i Władimira Putina. Przy tym samym stoliku siedział też między innymi premier Indii Narendra Modi.