Dlatego, według wiceministra spraw zagranicznych, szczyt Rady Europejskiej to okazja do podjęcia zdecydowanych działań w sprawie zatrzymania napływu uchodźców.

Jak mówił przed szczytem Rafał Trzaskowski, liderzy państw Unii będą rozmawiać między innymi o bezpieczeństwie granic Unii, czy też o problemie oddzielania uchodźców od imigrantów ekonomicznych.

- Wczorajsza decyzja pozwoli dzisiaj na bardzo szczerą rozmowę, dlatego, że do tego, żeby w sposób wiarygodny odgraniczać emigrantów ekonomicznych od uchodźców będzie trzeba bardzo wiele trudnych i konsekwentnych decyzji. I to jest tak naprawdę dzisiaj celem Rady Europejskiej - tłumaczył wiceminister.

Trzaskowski zaznaczał, że w tym momencie najważniejsze jest przygotowanie planu, który będzie skutkował powstrzymaniem fali uchodźców do Europy.

- Jasnym jest to, że musimy wysłać sygnał, że nie stać nas na przyjmowanie wszystkich. Mam nadzieję, że po tej wczorajszej trudnej decyzji dotyczącej obciążeń, dzisiaj będziemy mogli szczerze porozmawiać, o tym co należy zrobić, żeby naprawdę zaradzić problemowi - mówił Rafał Trzaskowski dodając, że solidarność jest ważna, ale ona sama nie jest sposobem na falę migracyjną.

Premier Ewa Kopacz na nadzwyczajnym szczycie Unii Europejskiej w Brukseli spotka się z przywódcami krajów członkowskich. Będą oni rozmawiać o szerszej strategii wobec kryzysu migracyjnego. Chodzi m.in. o bezpieczeństwo unijnych granic zewnętrznych, współpracę z krajami bałkańskimi, Turcją i krajami sąsiadującymi z Syrią.