Błąd polskiej dyplomacji i zdrada krajów Grupy Wyszehradzkiej . Zdaniem posła Prawa i Sprawiedliwości Witolda Waszczykowskiego, podczas rozmów w Brukseli w sprawie uchodźców Polska została "wmanewrowana " przez Unię Europejską.

Jak powiedział Waszczykowski Radiu Koszalin, doszło do niebezpiecznego precedensu - zmiany mechanizmu podejmowania decyzji w Unii. Jego zdaniem, w tej sytuacji nie dziwią słowa wiceministra spraw zagranicznych, że w porozumieniu znalazły odzwierciedlenie postulaty strony polskiej. Co ma powiedzieć Rafał Trzaskowski, kiedy jest kampania wyborcza, kiedy za miesiąc być może będzie inny rząd, który będzie to realizował? - zapytał retorycznie Waszczykowski. Powiedział, że w kampanii trzeba się pokazać jako wiarygodni Europejczycy, zdobyć poparcie najlepiej mediów niemieckich, żeby przedrukowały to media prorządowe w Polsce, i pokazać się jako doskonali Europejczycy, którzy powinni dalej rządzić krajem - dodał Waszczykowski.

W sprawie uchodźców Polska głosowała inaczej niż Słowacja, Czechy, Węgry i Rumunia. Od głosu wstrzymała się Finlandia. W opinii posła Witolda Waszczykowskiego, problemu imigrantów nie rozwiążemy, przyjmując ludzi do Europy, ponieważ nas na to nie stać. Dodał, że jeśli będziemy w ten sposób rozwiązywać problem, to dojdziemy do absurdu, gdy na granicy Polski pojawi się milion Chińczyków.

"Trzeba to na jakimś etapie zatrzymać" - powiedział Waszczykowski. Jego zdaniem, falę emigracji do Europy może powstrzymać między innymi podjęcie rozmów w sprawie zakończenia konfliktów w Syrii i Libii.