Polityk wyjaśnił, że projekt reformy systemu emerytalnego wymaga wielu czynności regulaminowych takich jak opinie prawników, konstytucjonalistów oraz działania biura analiz sejmowych a także konsultacje społeczne. Niemożliwe jest zatem, aby uczyniono to w tak krótkim czasie.
Jak podkreślił Grupiński, jeśli prezydent chciał przesłać do rozpatrzenia Sejmowi swój projekt, powinien to uczynić 8.sierpnia - tuż po objęciu urzędu. "Oczekiwanie półtora miesiąca na złożenie dokumentu, w samym środku kampanii wyborczej, było ruchem zamierzonym do wzmocnienia pozycji PiS" - uważa poseł PO.
Prezydencki projekt ustawy emerytalnej zakłada przywrócenie wieku emerytalnego dla kobiet do 60 lat, a dla mężczyzn do 65 lat.