Europosłowie z Platformy Obywatelskiej i PSL-u domagają się wyjaśnień od szefa Parlamentu Europejskiego. Chodzi o wypowiedź Martina Schulza dla jednej z niemieckich telewizji sprzed kilku dni, dotyczącą kryzysu migracyjnego. Mówił on wtedy, że jeśli unijne kraje nie będą chciały przyjmować uchodźców, to trzeba im będzie narzucić decyzję siłą.


List do szefa Europarlamentu z żądaniami wyjaśnień wysłał szef polskiej delegacji w grupie chadeków, Jan Olbrycht. "Chyba przesadził" - skomentował polski europoseł. Według niego, wypowiedź Martina Schulza dotycząca obrony Wspólnoty za pomocą siły może oznaczać narzucenie unijnych przepisów, które zmuszą do przyjmowania uchodźców państwa członkowskie.

- Ale może też oznaczać innego typu rozwiązania. Użycie siły źle się bardzo kojarzy. To nosi znamiona straszenia nas. Postanowiliśmy więc zareagować - dodał europoseł. Podkreślił, że to nie jest czas na tego typu wypowiedzi.

Komentarz szefa Europarlamentu był zapewne skierowany do państw Europy Środkowo-Wschodniej, które choć deklarują solidarność, to nie chcą się zgodzić na działanie pod przymusem. Protestują przeciwko temu, by Bruksela narzuciła im, ilu uchodźców mają przyjąć.