Poseł PSL Franciszek Stefaniuk nie wierzy w apolityczność prokuratury. Zastanawia się też jak PiS obsadzi stanowiska - jeśli wygra wybory.

Poseł PSL odniósł się do publikacji tygodnika "Wprost", który na podstawie dokumentów przesłanych przez Prokuraturę Generalną do Sejmu napisał, że szef PSL Janusz Piechociński uzgadniał obsadę stanowiska wiceprezesa NIK. Na imieninach prezesa NIK Krzysztofa Kwiatkowskiego.

Według Franciszka Stefaniuka, zawsze tak było, że formację sprawujące władzę miały wpływ na kształtowanie pewnych struktur. "PiS mówi, że samodzielnie będą sprawować władzę, to ciekawe czy będą kandydatami z SLD obsadzać stanowiska, czy z innej formacji, wiadomo jak te konkursy będą wyglądały" - powiedział poseł PSL.
Według Franiszka Stefaniuka przyczyną, dla której prokuratura zainteresowała się obsadą stanowisk przez PSL są wybory, bo nieprawdą jest jego zdaniem, że jest całkowita apolityczność w prokuraturze czy w innych formacjach tak zwanych niezależnych.


Były wicemarszałek Sejmu wyjaśnił, że każdy jeśli nie jest pozbawiony praw publicznych i może głosować, to w pewnym momencie określa się po której jest stronie i taka jest obecnie sytuacja. Franciszek Stefaniuk dodał, że jeżeli żyjemy w kraju podsłuchów, podglądów i inwigilacji, to ma poczucie, że nie żyjemy w wolnej Polsce. "Będę mógł dyskutować na ten temat jak będą siedzieć w więzieniu, ci którzy podsłuchują nielegalnie" - powiedział poseł. Przyznał, że był na wielu imieninach i nie chciałby żeby powtarzano z kim i o czym rozmawiał bo "też może i jakieś słowo niecenzuralne było".

"Wprost" dotarł do wniosku Prokuratury Generalnej o uchylenie immunitetu szefowi NIK Krzysztofowi Kwiatkowskiemu i przewodniczącemu klubu PSL Janowi Buremu.