- Chcemy, by 50 proc. wartości kontraktu zostało w polskich firmach. Zostaną one włączone w międzynarodową sieć poddostawców Raytheona. Skorzystają PGZ i prywatne zakłady - uważa John Baird, wiceprezes ds. zintegrowanych systemów obrony przeciwlotniczej i przeciwrakietowej na Polskę w spółce Raytheon Integrated Defense Systems.

Co nam sprzedacie? Zestawy Patriot czy Patriot Next Generation?
W naszej ofercie dla Polski użyliśmy sformułowania marketingowego Patriot Next Generation. To jest rozwiązanie oparte na systemie Patriot, które zostanie dostosowane specjalnie do waszych potrzeb. Ten zakup wciąż jest podzielony na trzy fazy. W pierwszej oferujemy zestawy w formie dziś dostępnej, w dwóch kolejnych to będą rozwiązania zmodyfikowane. Nasza oferta jest wciąż ta sama, zmieniła się tylko nazwa.
Co, jeśli chodzi o modyfikacje, trzeba jeszcze zrobić?
Pracujemy nad radarem 360 stopni, nową wyrzutnią oraz stanowiskiem dowodzenia.
Czyli z czterech głównych elementów systemu – rakiet, radaru, stanowiska dowodzenia i wyrzutni – gotowy jest tylko jeden: rakiety.
Są takie wersje tych komponentów, które już działają. Polska chce wersji zmodyfikowanych. Radar, który działa w zakresie 360 stopni, już pokazaliśmy przedstawicielom Ministerstwa Obrony Narodowej. Zmiana z radaru o mniejszym zakresie nie jest trudna, ponieważ zdecydowana większość oprogramowania jest taka sama, poważnie zmienia się antena.
Ile czasu potrzeba, by ten radar był gotów do użytku operacyjnego?
Dwa, trzy lata.
Na jakim etapie negocjacji jesteśmy? Ostatnio na naszych łamach minister Czesław Mroczek mówił, że w październiku wyślemy letter of request, czyli uszczegółowienie tego, co chcemy. Kiedy może zostać podpisany kontrakt?
Departament obrony USA stwierdził, że kontrakt międzyrządowy może zostać podpisany pod koniec 2016 r. Mamy nadzieję, że to będzie nieco szybciej, by móc już zacząć pracować nad sprzętem, który ma zostać dostarczony.
Nie dziwi pana to, że choć USA niedawno wybrały nowego dostawcę stanowisk dowodzenia dla tarczy antyrakietowej – firmę Northrop Grumman – to my wciąż chcemy kupić wasz system, który zdecydowanie nie należy do najnowszych?
System dowodzenia tworzony przez Northrop Grumman ma być gotowy w 2018 r. i dopiero wtedy zostanie podjęta decyzja, czy armia amerykańska go faktycznie kupi. Ten system wciąż musi być przetestowany. Rząd USA na razie nie może go proponować sojusznikom, bo jeszcze nie ma go na wyposażeniu. Poza tym ten system docelowo ma zastąpić nie tylko system dowodzenia i kontroli obrony przeciwpowietrznej Patriot, ale także antybalistyczny system THAAD i inne rozwiązania. To nowe stanowisko ma umożliwić dowodzenie różnego rodzaju „tarczami”.
A jak skomentujecie to, że Niemcy wybrali konkurencyjny MEADS, a nie Patrioty?
Ten system ma tylko elementy MEADS, ale to jest pytanie do Niemców. Proszę pamiętać, że tamten program jest wciąż rozwijany, a decyzja była w dużej mierze polityczna. W Niemczech jest dużo miejsc pracy, które powstały dzięki temu programowi, i rząd niemiecki wydał na ten system duże pieniądze. Poza tym Niemcy podjęli także decyzję, że do 2030 r. będą utrzymywać w służbie te patrioty, które już mają.
No dobrze, ale ten nowy system będzie działał nie przez 15, a raczej 40 czy 50 lat.
Armia USA planuje używanie patriotów do 2048 r. i wydaje na nie co roku duże pieniądze.
Ale mówimy tu o wydatkach na utrzymanie czy na rozwój?
Jedno i drugie.
Czyli rząd USA przeznacza pieniądze na rozwój Patriota?
Tak, m.in. na rozwój nowego radaru. Pieniądze na ciągły rozwój i modernizację systemu płyną zarówno od USA, jak i od innych państw, które użytkują zestawy Patriot (co roku ok. 500 mln dol.). W marcu Korea podpisała kontrakt na modernizację patriotów o wartości ponad 700 mln dol. Od 2013 r. USA przeznaczyły na patrioty 2,6 mld dol. W najbliższych latach będzie to co roku ok. 1 mld dol. Dla przykładu: rząd USA w tym roku zawarł z nami kontrakt na prace inżynieryjne dla systemu Patriot o wartości 212 mln dol. Będą one obejmowały opracowanie nowych wersji oprogramowania, analizy działania systemu, testowanie, wsparcie logistyczne itd.
Załóżmy, że faktycznie podpiszecie umowę pod koniec roku. Ile będzie to kosztować polskiego podatnika?
To zależy od tego, ile będzie zestawów.
Niech będzie ich sześć.
Niestety, nie mogę odpowiedzieć na to pytanie, ponieważ rozmowy toczą się między rządami Polski i USA.
Kiedy możemy się spodziewać zestawów Patriot w Polsce?
Tu się nic nie zmieniło, trzy lata od podpisania kontraktu. To kwestia umowy międzyrządowej, my będziemy się starać, by było to szybciej. Negocjacje dotyczące daty dostarczenia docelowej wersji zestawów wciąż trwają.
Porozmawiajmy o współpracy przemysłowej związanej z tarczą przeciwrakietową. Po doświadczeniach z zakupem samolotów F-16 Amerykanie nie cieszą się pod tym względem dobrą opinią w polskim przemyśle obronnym.
Jest kilka poważnych różnic między tymi kontraktami. Po pierwsze, zestawy w cenach programu Wisła kupowane są na podstawie nowej ustawy offsetowej. Wcześniej odbywało się to za pośrednictwem Ministerstwa Gospodarki i liczyła się tylko ekonomia. Teraz nadzoruje to MON i równie ważne są korzyści w kwestii pozyskania nowoczesnych technologii dla przemysłu zbrojeniowego. Chcemy, by 50 proc. wartości kontraktu zostało w polskich firmach. Z takiego podejścia korzyści są podwójne. Po pierwsze, polskie firmy zostaną włączone w międzynarodową sieć poddostawców Raytheona. Po drugie, transfer technologii będzie olbrzymi.
Jakie firmy mogą liczyć na największe korzyści?
Oczywiście zgodnie z wymaganiami MON większość offsetu będzie przeznaczona dla spółek z Polskiej Grupy Zbrojeniowej. Jednak nie zapomnimy o prywatnych firmach zbrojeniowych. Podpisaliśmy ponad 30 listów intencyjnych.
Ale to nic nie znaczy.
To pierwszy krok. Mamy już siedem podpisanych kontraktów. Z Raytheonem współpracują m.in. Huta Stalowa Wola, PIT Radwar, Teldat, Mesko, WB Electronics czy Jelcz. Od lat budujemy partnerstwo z polskim przemysłem i po współpracy przy Wiśle będzie ono jeszcze większe. Raytheon słynie z tego, że ze swoimi kluczowymi partnerami pracuje latami. Takich firm nie jest wiele, ale za to mogą liczyć na długotrwałą kooperację.
Ile miejsc pracy może powstać przy budowie tarczy?
Trudno na tym etapie mówić o konkretnych liczbach, ale chodzi o tysiące. Proszę pamiętać, że rozwiązania wypracowane dla Polski przy udziale polskich przedsiębiorstw będą mogły być sprzedawane także do innych państw będących użytkownikami Patriota.