W Warszawie będą protestować pielęgniarki i położne. Domagają się wzrostu wynagrodzeń o półtora tysiąca złotych w ciągu 3 lat. Zaproponowane przez ministerstwo zdrowia podwyżki są ich zdaniem za małe. Według Ogólnopolskiego Związku Zawodowego Pielęgniarek i Położnych w manifestacji może wziąć udział nawet 10 tysięcy osób.

Przewodnicząca OZZPiP Lucyna Dargiewicz powiedziała IAR, że pielęgniarki nie chcą już latami czekać na podwyżki, a propozycja ministerstwa ich nie zadowala. 300 złotych brutto, to zdaniem szefowej związku 174 złotych netto. Na taką wysokość podwyżek nie ma zgody.

Wiceminister zdrowia Cezary Cieślukowski zapowiedział, że podwyżki będą rozłożone w czasie. Już we wrześniu pielęgniarki otrzymają 300 złotych brutto, a w 2017 roku kolejne 300 złotych. Cieślukowki dodał, że do 2020 roku pensje w tej grupie zawodowej mogłyby wzrosnąć do 1500 złotych.

Manifestacja rozpocznie się przed Kancelaria Prezesa Rady Ministrów. O 11.00 pielęgniarki mają złożyć tam swoje stanowisko w sprawie podwyżek, później przejdą pod Sejm. Jak mówią wiele placówek jest już w sporach zbiorowych, więc nie wykluczają strajku, jeżeli ich postulaty nie zostaną spełnione.