Hillary Clinton - główna kandydatka Partii Demokratycznej na prezydenta Stanów Zjednoczonych - oświadczyła, że rozwiązanie kryzysu uchodźców wymaga działania w skali globalnej.

W wywiadzie dla Associated Press była amerykańska sekretarz stanu podkreśliła, że kraje, które nie są w stanie fizycznie ich przyjąć, powinny udzielić wsparcia finansowego. Wyjaśniła, że ma przede wszystkim na myśli bogate w złoża ropy naftowej państwa Zatoki Perskiej.

Clinton przyznała, że w rozwiązanie problemu powinny się włączyć także Stany Zjednoczone. Zaznaczyła jednak, że amerykańska pomoc powinna być częścią globalnej odpowiedzi na kryzys.

Stany Zjednoczone wydają co roku około miliona kart stałego pobytu obcokrajowcom. Z tej liczby około 70 tysięcy stanowią uchodźcy. Od wybuchu wojny domowej w Syrii i pojawiania się Państwa Islamskiego Amerykanie zaostrzyli procedury bezpieczeństwa. Od 2011 roku przyjęli tylko 1500 uchodźców z tego kraju. W tym roku Barack Obama chce umożliwić przesiedlenie się do USA 2000 Syryjczyków. Nawet tak mała liczba spotkała się jednak ze sprzeciwem niektórych republikanów.