W zamachu samobójczym w stolicy Afganistanu, Kabulu, zginęło co najmniej 12 osób. Ponad sześćdziesiąt jest rannych. Wśród ofiar śmiertelnych jest trzech Amerykanów, pracowników kontraktowych NATO.

Jeden z nich zginął na miejscu, dwóch zmarło później, na skutek odniesionych ran. Pozostali zabici to Afgańczycy. Samochód pułapka eksplodował niedaleko szpitala, w centrum Kabulu, gdzie mają swoje siedziby ambasady. Prawdopodobnie celem ataku był konwój samochodów zagranicznego przedstawicielstwa. Wybuch zniszczył kilkadziesiąt samochodów. Na razie nikt nie przyznał się do przeprowadzenia ataku.

W mieście są zaostrzone środki bezpieczeństwa po serii wybuchów, w których w tym miesiącu zginęło ponad 50 osób, a kilkaset zostało rannych.