W katastrofie na pokazie lotniczym w Wielkiej Brytanii zginęło siedem osób. Myśliwiec, biorący udział w Shoreham Airshow, spadł na autostradę A27 w hrabstwie West Sussex.

Podczas pokazów lotniczych pod Brighton w południowej Anglii doszło do katastrofy w której zginęło co najmniej 7 osób. Powodem było rozbicie się historycznego modelu odrzutowca z lat 50 zeszłego wieku, który spadł na ruchliwą szosę.

Zabytkowy odrzutowiec Hawker Hunter przelatujący nisko nad tłumem widzów, zamierzał wykonać manewr akrobatyczny, ale, jak mówił BBC jeden z widzów, albo doznał awarii, albo pilot źle wymierzył odległość: "Wykonał pętlę, a kiedy z niej wychodził, pomyślałem - coś nie tak - jesteś za nisko, nie wyrobisz się. Samolot zniknął za niskimi drzewami na skraju lotniska i nastąpiła ogromna eksplozja, samolot wybuchł".

Maszyna spadła na pobliską dwupasmową drogę szybkiego ruchu. Policja podaje, że odrzutowiec uderzył w cztery przejeżdżające samochody. Pogotowie ratunkowe stwierdziło śmierć na miejscu siedmiu osób. Świadkowie twierdzą, że pilot nie katapultował się przed rozbiciem maszyny. Co najmniej jedna osoba w ciężkim stanie została zabrana do szpitala, inne doniesienia mówią o dwóch ciężko rannych. 15 osobom udzielono pierwszej pomocy na miejscu wypadku. Pokaz lotniczy przerwano, ale zamknięcie drogi w obu kierunkach zatrzymało na lotnisku tysiące widzów.