PSL zarzuca PiS kłamstwa w sprawie pomocy dla rolników po suszy w 2006 roku. Podczas konferencji w Sejmie poseł Piotr Zgorzelski powiedział, że nie było to ani 600 ani 500 milionów złotych, o których mówili politycy PiS, tylko niewiele ponad 400 milionów. Pieniądze nie zostały też jego zdaniem wypłacone "natychmiast" bo wnioski zebrano do końca roku a pieniądze wypłacano do końca stycznia 2007 roku.

Według posła Mirosława Maliszewskiego PiS próbuje zbijać kapitał polityczny na kryzysie, który w postaci suszy dotyka gospodarstwa rolne a tymczasem cała działalność tej partii w okresie kiedy sprawowała w Polsce władzę cechowała się brakiem troski o rolnictwo.

"Wygląda na to, że im trudniej w rolnictwie tym lepiej dla Prawa i Sprawiedliwości" - powiedział poseł Maliszewski.

Poseł poinformował, że obecnie trwa szacowanie strat spowodowanych przez suszę i podkreślił, że w tej sprawie pośpiech nie jest wskazany ponieważ susza jeszcze się nie skończyła i jej skutki mogą dotknąć kolejne gospodarstwa. Jego zdaniem ważne jest żeby komisje szacujące straty pracowały rzetelnie i przygotowały dokumenty, na podstawie których zostaną podjęte decyzje.

Poseł Piotr Zgorzelski przypomniał, że jako przewodniczący komisji samorządu terytorialnego wystąpił do ministra finansów o uruchomienie rezerwy kryzysowej dla samorządów, które zdecydują się na to aby umarzać czwartą ratę podatku dla tych wójtów, którzy umorzą podatek gruntowy dla rolników dotkniętych skutkami suszy.

Zdaniem Piotra Zgorzelskiego pomóc rolnikom może także prezydent Andrzej Duda. Poseł PSL uważa, że prezydent powinien odwołać niepotrzebne nikomu referendum i zaoszczędzone w ten sposób ponad 100 milionów złotych dołączyć do środków, które dostaną rolnicy poszkodowani przez suszę.