Przez upały i suszę rząd ogranicza dostawy energii elektrycznej dla przedsiębiorstw. Obywatele nie mają się czego obawiać - zapewnia szef Rządowego Centrum Bezpieczeństwa.

Janusz Skulich wyjaśnił, że w zakładach, które zużywają najwięcej energii, wprowadzono tak zwany 20 stopień zasilania. Oznacza to, że będą musieli ograniczyć pobór prądu. Przedsiębiorstwa jednak nie są zaskoczone sytuacją. "Zanim podjęto decyzje o ograniczeniu dostaw prądu, sytuacja została omówiona z przedstawicielami firm. Dlatego wszystko jest pod kontrolą" - zapewnia Skulich.

Ograniczenia dotyczą ponad 1600 przedsiębiorstw. Janusz Skulich wyjaśnia, że chodzi na przykład o huty i duże zakłady produkcyjne. Szef Rządowego Centrum Bezpieczeństwa zapewnił też, że na razie nie słychać o dużych problemach z dostarczaniem wody do domów. Lokalnie są problemy, ale póki co wystarczają apele o ograniczenie korzystania z wody. Wojewodowie nie zgłaszają jak na razie poważnych niedoborów.

Meteorolodzy informują, że upały mają nam towarzyszyć do końca przyszłego tygodnia. Jedynie na Wybrzeżu i być może na Pomorzu temperatura spadnie poniżej 30 stopni. Na pozostałym obszarze będzie wynosiła 33-35 stopni Celsjusza. W tym tygodniu mają się pojawiać burze, ale tylko miejscowo.

Prawie wszystkie rzeki w Polsce mają niski stan wód. Hydrolodzy przewidują, że będzie jeszcze gorzej, bo w najbliższych dniach nie będzie opadów, które mogłyby spłynąć do rzek. Zaleca się oszczędzanie wody.

Dziś w Warszawie odbyło się posiedzenie rządowego zespołu zarządzania kryzysowego z udziałem premier Ewy Kopacz. Tematem spotkania były zagrożenia funkcjonowania systemu elektroenergetycznego w Polsce w związku z długotrwale utrzymującą się wysoką temperaturą.