Aż 36 ze 149 parlamentarzystów rządzącej Syrizy premiera Aleksisa Ciprasa opowiedziało się przeciwko pakietowi ustaw, albo wstrzymało się od głosu. Zanim doszło do głosowania w parlamencie odbyła się wielogodzinna burzliwa dyskusja, która zakończyła się około 4 czasu lokalnego.

Część parlamentarzystów Syrizy oskarżyła Ciprasa o zdradę programy wyborczego, który zakładał odejście od polityki cięć budżetowych. Wśród głosujących na "nie" była m.in. spikerka parlamentu Zoi Konstantopulu. W liście do premiera i prezydenta Prokopisa Pawlopulosa pisała wcześniej, że przyjęcie warunków wierzycieli Grecji będzie "brutalnym atakiem na demokrację". Zwracała też uwagę, że członkowie parlamentu mieli za mało czasu na zapoznanie się z pakietem ustaw.

Przemawiając przed czwartkowym głosowaniem szef rządu przekonywał, że Grecja potrzebuje reform, aby móc funkcjonować.

- Wybraliśmy kompromis, który zmusza nas do wdrożenia programu, w który nie wierzymy i wprowadzimy go w życie ponieważ alternatywy są ciężkie. (...) Zebraliśmy się aby głosować w obliczu sytuacji kryzysowej - podkreślał Cipras. Dodał, że przyjęcie pakietu odsunie od Grecji wizję wyjścia ze strefy euro i pozwoli państwowej gospodarce na odzyskanie równowagi.

Zanim doszło do debaty przed greckim parlamentem zebrało się ok. 10 tys. demonstrantów, aby wyrazić niezadowolenie z treści drugiego pakietu ustaw. Pod koniec akcji protestacyjnej doszło do starć z siłami porządkowymi, które zostały obrzucone butelkami zapalającymi. Do tej pory nie ma informacji o poszkodowanych i zatrzymanych.

Przyjęty w czwartek pakiet ustaw wprowadza do greckiego prawa unijną dyrektywę z 2013 roku o restrukturyzacji i uporządkowanej likwidacji banków (BRRD), która mówi, że od 2016 roku za kłopoty upadających banków jako pierwsi zapłacą ich udziałowcy i posiadacze obligacji. Mogą ucierpieć też posiadacze depozytów powyżej 100 tys. euro, ale ze strat mają być wyłączeni właściciele mniejszych, chronionych w UE depozytów.

W drugim pakiecie znalazły się również reformy cywilnych procedur sądowych mające na celu przyspieszenie i obniżenie kosztów procesów.

Pierwszy pakiet wywołał w zeszłym tygodniu rozłam w lewicowej, populistycznej partii Ciprasa i został przyjęty dzięki głosom proeuropejskiej opozycji. Przegłosowane wtedy ustawy dotyczyły przede wszystkim podwyżek podatku VAT i składek na ubezpieczenie społeczne.

W środę komisarz UE ds. gospodarczych i finansowych Pierre Moscovici poinformował, że rozpoczęły się negocjacje w sprawie szczegółów nowego programu pomocy dla Grecji. Dodał, że rozmowy, prowadzone przez instytucje reprezentujące wierzycieli (KE, Międzynarodowy Fundusz Walutowy i Europejski Bank Centralny), powinny potrwać do drugiej połowy sierpnia.

Efektem negocjacji będzie memorandum, opisujące reformy, które ma przeprowadzić Grecja w zamian za trzyletnie wsparcie finansowe. Potrzeby tego kraju oceniono na ok. 86 mld euro.

Grecja otrzymała w poniedziałek ok. 7 mld euro pożyczki pomostowej i spłaciła zaległe należności wobec Międzynarodowego Funduszu Walutowego i bieżące raty wobec Europejskiego Banku Centralnego. Nowy program pomocowy dla Grecji ma opiewać na 82-86 mld euro. W zamian Ateny zobowiązały się przeprowadzić poważne reformy i zmniejszyć wydatki publiczne.