Ateny poniosą pewne polityczne koszty długich negocjacji - uważa Dziemidowicz. Jego zdaniem Grecja wyjdzie z procesu negocjacji poraniona, choć z wzmocnionym rządem. Partia rządząca zapłaci jednak za ewentualną ugodę dużą cenę, ponieważ Grecy będą się dopytywać dlaczego tyle zwlekano - mówi dyplomata.
Mocną pozycję zachowuje na razie w opinii dyplomaty szef greckiego rządu: może on liczyć na znaczącą część swojej partii i na wsparcie części opozycji, która ucierpiała w wyniku niedawnego referendum.
Tsipras w opinii Dziemidowicza pozostaje niekwestionowanym liderem greckiego społeczeństwa i przynajmniej krótkoterminowo będzie mógł cieszyć się z rozwiązania kryzysu trawiącego jego państwo.
Dziś odwołano specjalny szczyt Unii Europejskiej poświęcony greckiemu zadłużeniu. Przedstawiciele brukselskiej administracji dawali w ostatnich dniach do zrozumienia, że to ostateczny termin na zawarcie porozumienia.