W Pampelunie na północy Hiszpanii odbył się pierwszy bieg Sanfermines - słynnych na całym świecie gonitw z bykami. Dwóch uczestników zostało poważnie rannych. Biegi będą trwały tydzień. Są organizowane podczas świąt patrona miasta - świętego Firmina.

Po gonitwie do szpitala trafiło siedem osób. Jeden z ugodzonych przez byków mężczyzn ma wstrząs mózgu i rany głowy, a innemu zwierzę przebiło klatkę piersiową. Jest w poważnym stanie, ale jego życiu nie zagraża niebezpieczeństwo. Podczas pierwszego biegu został pobity rekord. Pierwszy z byków przebiegł całą 850-metrową trasę w minutę i 43 sekundy - najszybciej od 30 lat.

Świętu towarzyszą manifestacje obrońców praw zwierząt. Na jednym z placów Pampeluny ponad sto osób oblało się czerwoną farbą na znak protestu przeciwko maltretowaniu uczestniczących w biegach byków. Manifestujący przynieśli transparenty, których hasła przypominały, że po zakończeniu gonitwy wszystkie zwierzęta giną tego samego dnia podczas korridy.