Na dzień przed referendum w Grecji, minister finansów tego kraju oskarża zagranicznych wierzycieli o "terroryzm". Jutro Grecy mają zdecydować, czy zgadzają się na porozumienie z międzynarodowymi instytucjami.

W wywiadzie dla hiszpańskiego dziennika "El Mundo" minister Janis Warufakis powiedział, że Unii Europejskej zależy, by w referendum przeważyły głosy za porozumieniem, gdyż wówczas "mogłaby upokarzać Greków".

- To, co robią z Grecją, można określić jednym słowem - terroryzm - dodał Warufakis.

Z najnowszego sondażu dla telewizji MEGA wynika, że w referendum 44 procent mieszkańców Hellady zagłosuje za porozumieniem z Unią Europejską, a 43,7 procent - przeciw. Z kolei badanie przeprowadzone przez instytut MetronAnalysis wskazuje, że "TAK"chce głosować 47 procent, a " NIE" 46 procent.

30 czerwca wygasła ostatnia transza unijnej pomocy dla Grecji, przez co kraj ten stał się niewypłacalny. Rozmowy na temat nowego pakietu pomocowego zakończyły się fiaskiem. W obawie przed perturbacjami greckie władze czasowo zamknęły banki i wprowadziły kontrolę kapitału. Przedstawiciele Unii Europejskiej zapowiedziały, że do ogłoszenia wyników referendum nie będzie żadnych negocjacji z Grecją w sprawie nowego porozumienia.