Taka opinię wygłosiła Justyna Prus z Polskiego Instytutu Spraw Międzynarodowych, przypominając ostatnie wizyty prezydenta Rosji we Włoszech i Watykanie

Ekspertka dodaje, że to co teraz Putin może zrobić i robi, to próba demonstracji, że na Zachodzie nie ma zdecydowanego stanowiska wobec Rosji.

- W tym kontekście Włochy są dla niego bardzo wygodnym partnerem, bo to jest tradycyjnie kraj bardzo przyjazny wobec Rosji i mocno z Rosją powiązany przede wszystkim gospodarczo - wyjaśnia Justyna Prus.

Jak tłumaczy, Włochy są jednocześnie jednym z najbardziej niechętnych państw UE wobec sankcji. Zdaniem Justyny Prus w polityce wewnętrznej dla Władimira Putina ważne jest, żeby pokazać, że prezydent ma także sojuszników na Zachodzie. Nawet jeśli państwa Zachodu deklarują jednomyślność w sprawie konfliktu na wschodzie Ukrainy.

Rozmówczyni IAR twierdzi, że najlepszym na to dowodem jest postępowanie premiera Włoch, który jednego dnia stoi wśród liderów G7, bardzo krytycznie wypowiadających się o Rosji i o jej działaniu na Ukrainie. A kilka dni potem Władimir Putin i Matteo Renzi padają sobie niemalże w ramiona i mówią o wzajemnej współpracy oby krajów.

Ekspertka dodaje, że Władimir Putin podkreśla, że sankcje szkodzą nie tyle Rosji co państwom Zachodu.