Strażakom udało się powstrzymać rozprzestrzenianie się ognia w bazie produktów naftowych pod Kijowem. Z powodu zbyt wysokiej temperatury nie mogą jednak podejść zbyt blisko płonących zbiorników. Wczoraj zapowiadano, że pożar powinien zostać dziś ugaszony.

W nocy doszło do kilku eksplozji. Aby nie ryzykować życiem strażaków zdecydowano, że znajdujące się w zbiornikach produkty naftowe mają wypalić się same. Pożar wybuchł w poniedziałek wczesnym wieczorem. Prawdopodobnie w czasie przepompowywania ropa trafiła do silnika elektrycznego i doszło do eksplozji, która wywołała pożar.

Podczas akcji zginęło 3 strażaków i 2 pracowników bazy. Kijowskie władze potwierdziły, że w powietrzu, w położonej 30 kilometrów na północ stolicy, zostały przekroczone normy szkodliwych substancji powstających w wyniku spalania. Ewakuowano mieszkańców 2-kilometrowej strefy wokół bazy, wywieziono też broń i amunicję z pobliskiej jednostki wojskowej.