Minister sprawiedliwości uważa, że terminy ujawnienia przecieków z afery podsłuchowej nie są przypadkowe. Borys Budka mówił w radiowej Jedynce, że sprawa nielegalnych podsłuchów jest ponownie wykorzystywana do celów politycznych.

Przypomniał, że informacje z podsłuchanej rozmowy obecnej unijnej komisarz, a wtedy minister infrastruktury Elżbiety Bieńkowskiej z szefem CBA wyciekły przed II turą wyborów. Teraz akta wypływają przed sprawozdaniem Prokuratora Generalnego i wydarzeniami w sądzie.
Borys Budka, pytany o przyszłość Andrzeja Seremeta na stanowisku Prokuratura Generalnego, zapewnił że nikt z rządzących nie będzie niczego sugerował Andrzejowi Seremetowi. Dodał, że prokurator jest człowiekiem honorowym.
"Jestem przekonany, że jeżeli uzna, że w tym przypadku prokuratura zawiniła, to podejmie odpowiednie decyzje" - dodał minister sprawiedliwości.

Prokurator Generalny będzie dziś w Sejmie przedstawiać informację o działaniach śledczych w aferze podsłuchowej. Przedwczoraj wieczorem, kontrowersyjny biznesmen, w przeszłości związany z Samoobroną, zaczął publikować akta z tego śledztwa. Dotyczy ono nielegalnych podsłuchów rozmów w warszawskich restauracjach - między innymi Jana Kulczyka z politykami. W upublicznionych aktach nie ma stenogramów z nagranych rozmów.