Nowe otwarcie na młodych wyborców i na wieś - to niektóre pomysły PO na kampanię parlamentarną, które były dyskutowane na wyjazdowym klubie PO we wtorek. Jak mówili politycy Platformy, "ścinania głów nie było", a premier Ewa Kopacz miała "bojowe" wystąpienie. Wbrew kuluarowym zapowiedziom nie ujawniono nazwiska szefa sztabu na wybory parlamentarne.

Szef klubu PO Rafał Grupiński powiedział, że rozmowy dotyczyły głównie przyszłości partii. - Premier przedstawiła pewne plany na przyszłość, ale będziemy o nich mówili szczegółowo dopiero podczas najbliższej konwencji [programowej, 20 czerwca - red.] - poinformował.

Grupiński przekonywał, że Platforma jest dobrze przygotowana do tego, aby pod przywództwem Kopacz "walczyć o głosy każdego Polaka i każdej Polki". Jak mówił, politycy PO rozmawiali m.in. o tym, co trzeba zmienić w stylu działania Platformy, aby wyborcy mogli ponownie zaufać partii w przyszłości.

Wedle słów Grupińskiego politycy PO analizowali m.in. pomysły nowego otwarcia na ludzi młodych oraz dla wsi. - Rozmawialiśmy o ofercie dla wsi polskiej, o jej rozwoju, musimy mocniej docierać do mieszkańców wsi, bo ostatnio w tej kwestii przegrywaliśmy starcie - przekonywał szef klubu PO.

Kolejny temat rozmów - jak relacjonował Grupiński - to kwestia wrześniowego referendum. - Powinniśmy się bardzo dobrze przygotować do tego referendum, bo ono odwołuje się do naszego programu, a z drugiej strony będzie zderzeniem idei na Polskę i jej przyszłość na kilka tygodni przed decydującą decyzją wyborców - zaznaczył szef klubu PO.

Uczestnicy spotkania relacjonowali, że Kopacz apelowała o lojalność, jedność i mobilizację przed wyborami parlamentarnymi; mówiła, że nie będzie tolerować wewnętrznej opozycji. - Była mowa o ciężkiej pracy 24 godziny na dobę po to, by jesienią iść po zwycięstwo - powiedział jeden z parlamentarzystów.