Kandydat Republikanów w amerykańskich wyborach prezydenckich Jeb Bush chce rozważyć podwyższenie wieku emerytalnego do 70 lat. Według Busha, bez tego rodzaju zmian systemowi emerytalnemu grozi niewypłacalność.

Tak jak wielu polityków republikańskich Jeb Bush przestrzega, że przy obecnych trendach demograficznych amerykański system emerytalny zbankrutuje za 20-30 lat. Według Busha, uratować go może podniesienie wieku emerytalnego. "Dla ludzi, którzy niedługo przejdą na emeryturę nic nie powinno się zmienić. Jednak w dłuższej perspektywie powinniśmy stopniowo podnosić wiek emerytalny do 68 albo 70 lat. Tylko w ten sposób zagwarantujemy świadczenia osobom, które dziś mają poniżej 40 lat" - mówił były gubernator Florydy w wywiadzie dla telewizji CBS.

W Stanach Zjednoczonych istnieje państwowy system emerytur Social Security, który jest odpowiednikiem naszego ZUS-u. Wiek emerytalny w USA jest stopniowo podnoszony. Obecnie wynosi 66 lat, ale w 2027 roku ma wynieść 67 lat. Większość ekspertów uważa, że na razie nie ma potrzeby dalszego podnoszenia tej granicy. Dlatego propozycja Jeba Busha wzbudza kontrowersje.