Podzielone opinie polityków w sprawie Stowarzyszenia NowoczesnaPL. Jedni patrzą na ugrupowanie Ryszarda Petru z sympatią, inni już je krytykują. Większość polityków zgadza się w jednym - formacja ma małe szanse na sukces w jesiennych wyborach do parlamentu.

Dziś na warszawskim Torwarze odbył się kongres założycielski Stowarzyszenia.

Stanisław Żelichowski z PSL mówi, że te kilka miesięcy to zbyt mało na zbudowanie liczącej się siły politycznej. Jego zdaniem, na stworzenie od podstaw partii, która przekroczy próg wyborczy potrzeba lat, nawet 5 czy 6. Dlatego, nie wróży szybkiego powodzenia nowej inicjatywie.

Z kolei Iwona Śledzińska-Katarasińska ocenia, że w Polsce jest miejsce dla partii reprezentującej interesy przedsiębiorców. Posłanka PO nie wyklucza, że NowoczesnaPL mogłaby być w przyszłości sojusznikiem, a nawet koalicjantem Platformy, oczywiście o ile dostanie się do parlamentu. "Cały czas powtarzam, ciągle brakuje silnego głosu tych, którzy budują dochódbnarodowy" - dodaje.

Sekretarz generalny SLD, Krzysztof Gawkowski przekonuje natomiast, że NowoczesnaPL nie oferuje Polakom tego, czego tak naprawdę oczekują. Gawkowski wskazuje, że Ryszard Petru chce, by bogatsi płacili niższe podatki, a biedniejsi - wyższe. "Tymczasem Polacy oczekują czegoś dokładnie odwrotnego, co pokazały zresztą niedawne wybory prezydenckie" - mówi. Jego zdaniem, nowa inicjatywa to "sprytna próba ucieczki posłów Platformy Obywatelskiej, którzy chcą się znaleźć na biorącej liście do Sejmu".

Według Jarosława Gowina NowoczesnaPL nie ma zbyt dużych szans na zaistnienie na scenie politycznej, a przynajmniej nie w nadchodzących wyborach. Poseł Polski Razem podkreśla, że Ryszard Petru poparcia będzie szukał przede wszystkim wśród elektoratu Platformy Obywatelskiej. A jeśli to mu się nie uda, to - jak przewiduje Gowin - członkowie NowoczesnejPL mogą się dogadać z PO, by startować z jej list.

Ryszard Czarnecki z PiS zwraca uwagę, że Ryszard Petru odnosi się do idei dawnej Unii Wolności, czyli - jak to określił - "politycznego trupa". Jego zdaniem, w ten sposób nie uda mu się przyciągnąć wyborców, bo odwoływanie się do "nieboszczki UW to kiepski marketing polityczny". "To co się dzieje w PO i wokół stowarzyszenia pana Petru można określić tylko słowami Nikołaja Gogola: stare jeszcze nie umarło, nowe jeszcze się nie urodziło, ale jedno i drugie zagraża żyjącym" - podsumowuje Ryszard Czarnecki.

Doradca prezydenta Bronisława Komorowskiego, profesor Tomasz Nałęcz wskazuje, że NowoczesnaPL wpisuje się w społeczne zapotrzebowanie na zmianę, widoczne w niedawnych wyborach. Rozmówca IAR zwraca uwagę na liberalne hasła głoszone przez Ryszarda Petru, odwołujące się do wolności, przedsiębiorczości i cnót obywatelskich. Jednak, zdaniem Nałęcza, NowoczesnaPL ma zbyt mało czasu, by osiągnąć dobry wynik na jesieni.

Ryszard Petru zapowiedział w rozmowie z IAR, że jeśli jego inicjatywa spotka się z zainteresowaniem, pod koniec lipca powstanie komitet wyborczy, który wystawi kandydatów w jesiennych wyborach parlamentarnych.