MSW zapewnia, że System Rejestrów Państwowych i aplikacja Źródło nie stanowią bezpośredniego zagrożenia dla prawidłowego przeprowadzenia wyborów prezydenckich. Innego zdania jest sejmowa opozycja.

Prawo i Sprawiedliwość pyta czy to prawda, że - jak mówi PKW - 30 procent gmin zgłasza problemy z aplikacją na podstawie której przygotowywane są spisy wyborców.
Wiceminister spraw wewnętrznych wyjaśnił w Sejmie, że aplikacja Źródło nie służy do przygotowywania spisów wyborców - to robią gminy na podstawie rejestru mieszkańców. Tomasz Szubiela powiedział również, że po weryfikacji zgłoszeń z Państwowej Komisji Wyborczej okazało się, że zdecydowana większość problemów nie dotyczyła tej aplikacji. "Monitorowaliśmy toczące się wybory po 1 marca i nie otrzymaliśmy żadnych zgłoszeń dotyczących problemów z przygotowywaniem spisu wyborców" - powiedział Szubiela.


Na konferencji prasowej, którą klub PiS zwołał po informacji ministerstwa, poseł Jarosław Zieliński powiedział, że nawet jednostkowe przypadki nieprawidłowości, jeśli występują w co trzeciej gminie, mogą wpłynąć na wynik wyborów. Mogą spowodować, że na listach wyborców pojawią się osoby zmarłe. Może też dojść do sytuacji, w której osoby uprawnione do głosowania nie znajdą się na listach. Istnieje też niebezpieczeństwo, że dana osoba zostanie umieszczona na kilku spisach w różnych gminach.

Źródło - to program do edycji oraz przetwarzania danych gromadzonych w Systemie Rejestrów Państwowych. Chodzi o dane PESEL, ewidencję dowodów osobistych i ewidencje prowadzone przez urzędy stanu cywilnego. Program ruszył 1 marca tego roku.