Jedyne godne miejsce na pomnik ofiar katastrofy smoleńskiej jest przed Pałacem Prezydenckim w Warszawie. Jak argumentował Jacek Kurski w radiowej Trójce, wybrali je ludzie, którzy jednoczyli się na Krakowskim Przedmieściu po katastrofie 10 kwietnia.

Zdaniem byłego europosła stołeczne władze popełniły błąd wyznaczając miejsce powstania pomnika smoleńskiego u zbiegu ulic Trębackiej i Focha. Jak powiedział Jacek Kurski, umiejscowienie go z dala od Pałacu Prezydenckiego to "próba zepchnięcia pamięci o Smoleńsku z dala od miejsca, gdzie działa się historia". Jeśli PiS wygra wybory, pomnik znajdzie się na Krakowskim Przedmieściu - zapowiada Kurski.

O umiejscowieniu pomnika ofiar katastrofy smoleńskiej na rogu ulic Trębackiej i Focha, niedaleko Placu Piłsudskiego i Krakowskiego Przedmieścia zdecydowali w ubiegłym tygodniu warszawscy radni.