W Polsce odbędą się w tym roku trzy kursy. Wezmą w nich udział instruktorzy zza naszej wschodniej granicy, którzy potem będą szkolić podoficerów ukraińskiej armii - powiedział IAR wicepremier, szef MON Tomasz Siemoniak.

Jak dodał, decyzja o takiej formie wsparcia dla Ukrainy była wielokrotnie dyskutowana. "Nasi partnerzy sami sugerowali, że najlepiej przeszkolić instruktorów, którzy potem będą szkolić ukraińskich podoficerów" - podkreślił minister obrony.

Szkolenia są częścią natowskiego programu, który ma dostosować ukraińskie szkolnictwo wojskowe do standardów Sojuszu Północnoatlantyckiego. Pieniądze na kursy daje polski resort obrony oraz NATO. Zdaniem ministra Tomasz Siemoniaka szkolenia są bardzo potrzebne ukraińskim partnerom. "Sami Ukraińcy przyznawali wiele razy, że ich armia potrzebuje reform" - przypomniał szef MON. Dlatego tworzymy polsko-litewsko-ukraińska brygadę, dlatego też ukraińscy oficerowie uczą się na naszych wojskowych uczelniach. Dlatego też - jak wyliczał minister Siemoniak - Pakt Północnoatlantycki angażuje się również w szkolenia.

Kursy podobne do tych, jakie zaplanowano w Polsce, odbędą się też w innych krajach natowskich.