W szwajcarskiej Lozannie kolejna runda negocjacji wokół irańskiego programu nuklearnego.

Jak donosi Reuters, porozumienie między Iranem a sześcioma mocarstwami na czele z USA jest nadal niepewne, choć doszło do zbliżenia stanowisk.

Obecnie dyskutowane są kluczowe szczegóły dokumentu, który jak pisze Reuters, ma mieć 2-3 strony. Porozumienie ma zawierać konkretne dane dotyczące zasad prowadzenia przez Iran programu atomowego. Ma to być także podstawa dla długoterminowego rozwiązania kończącego 12-letni konflikt wokół działań Teheranu.

Źródła agencji zbliżone do negocjacji, twierdzą, że choć strony nie porozumiały się co do ramowego dokumentu, to da się zauważyć zbliżenie w stanowiskach. Jeden z irańskich dyplomatów powiedział, że strony są "bardzo, bardzo blisko końcowego kroku". Inni negocjatorzy potwierdzają tę opinię, nie wykluczając jednak, że w najbliższych dniach rozmowy mogą zostać zerwane.

Wcześniej szef amerykańskiej dyplomacji John Kerry zadzwonił do swojego odpowiednika w Rosji, Siergieja Ławrowa. Nie tylko zrelacjonował mu przebieg negocjacji, ale też porozumiał się w sprawie możliwości spotkania ministrów spraw zagranicznych zachodnich mocarstw w niedzielę w kuluarach szczytu w Lozannie. O Iranie rozmawiali też przez telefon kanclerz Niemiec Angela Merkel z prezydentem USA Barackiem Obamą. W rozmowach z Teheranem uczestniczy grupa mocarstw 5+1. W jej skład wchodzą USA, Rosja, Chiny, Wielka Brytania, Francja oraz Niemcy.

Przeciwko negocjacjom mocno protestuje Izrael. Zdaniem tamtejszej telewizji Channel 2, w kompromis pozostawi Iran z ponad 6 tysiącami wirówek do produkcji wzbogaconego uranu.

Negocjatorzy mają czas na porozumienie z Iranem do końca marca. Teheran ma ograniczyć swój program atomowy, a w zamian uzyskać od Zachodu zniesienie sankcji, nałożonych kilka lat temu.